Jak zainteresować ucznia tematem lekcji?
Witam, dzień dobry!
Przerwa w publikowaniu postów nastąpiła z powodu przeprowadzki, z tego też powodu póki co nie będzie moich budowli z LEGO. Przez przypadek zapomniałam je zabrać (zdjęcia dołączę później).
Mam nadzieję, że 1 września tego roku przebiegł dla Was bezpiecznie.
Przychodzę dzisiaj z przemyśleniami o tym jak zainteresować uczniów tematem. Póki co wszystkie wpisy są oparte na moich doświadczeniach i radach. Kiedyś mam zamiar sięgnąć również po badania naukowe i inne publikacje.
Żeby uczeń był zaangażowany warto zadziałać na jego różne zmysły (słuch, wzrok, może nawet dotyk?)
Słuch? Czyli co? Mam po prostu mówić od uczniów? Dokładnie! Moduluj głos. Wierzcie lub nie, ale podczas lekcji matematyki zdarzyło mi się opowiadać historię zbiega trapeza. Przyszłam na zajęcia i zaczęłam opowiadać historię, 20 par oczu wpatrzone było we mnie i nie wiedziało, czy mówię prawdę czy wymyślam. Dalej przeszliśmy do wspólnego projektu - poszukiwania uciekiniera.
Zaczęłam pracę głosem, kontynuowałam prezentację, przeplatając zadaniami dla uczniów.
Wzrok? Notatki, skecznotki, prezentacje, filmy, wszystko, co przyciągnie... Korzystając z wielu środków (Uwaga, żeby nie korzystać ze ZBYT wielu) uczniowie stają się ciekawsi a tematem interesuje się większa grupa.
Dotyk? Doświadczenia, praca w zeszycie, rozwiązywanie zadań na tablicy, wielowymiarowe projekty, gry... Na zajęciach dydaktyczno-wyrównawczych miałam osoby, które nie lubiły pisać w zeszycie, ale zawsze chętnie korzystali z tablicy. W ten sposób każdy dostawał swój przykład, marker i rozwiązywał zadanie na określonym fragmencie tablicy. Oni zaangażowani, nauczeni, ja zadowolona.
Co jeszcze?
Rozmowy, działanie, relacje!
Rozmowy:
Chyba każdy ma w klasie ucznia, który nie jest zainteresowany naszym przedmiotem. To jest normalne. Sama miałam takie osoby. Znacie to pytanie "A do czego mi się to przyda?". Zmora? Dla mnie nie!
Rozpoczynając lekcję przedstawiałam uczniom cele dotyczące tematu, omawialiśmy je. Po takim wstępnym rozeznaniu zadawałam pytanie: Jak myślicie, do czego może nam się to przydać? W jakich zawodach to wykorzystamy? W ten sposób robiliśmy burzę mózgów i tworzyliśmy bazę profesji.
Zwracaliśmy uwagę jakie osoby korzystają z zagadnień, których się uczymy. Uczniowie mieli wtedy świadomość, że ma to zastosowanie w życiu.
Czasem po zapoznaniu uczniów z zagadnieniem wymyślałam przykład, w którym pokazywałam konkretne rozwiązanie problemu w jakimś zawodzie. I o ile na poziomie szkoły podstawowej jest to zadanie proste, ogólne, to w szkole średniej można zaproponować projekt dotyczący danej profesji.
Wiedząc, czym interesują się nasi uczniowie możemy zagłębić się nieco w temat i zaprezentować konkretne zastosowanie zagadnienia.
Działanie:
Inną wartościową metodą są filmiki, gry i inne angażujące uczniów metody pracy. Każdy uczeń polubi coś innego, sama testowałam różne opcje. W jednej klasie świetnie sprawdzały się filmiki, lekcje prowadzone przez uczniów, w innej praca samodzielna lub w parach. Sprawdzajmy, co interesuje naszych uczniów, co sprzyja ich uczeniu się. Zaangażowany, zaciekawiony zadaniem uczeń będzie skupiony na tym, co dzieje się na lekcji.
Relacje:
Powiem Wam, co uwielbiałam prowadząc lekcje... Kiedy do zrobienia były zadania w zeszytach, a ja przechadzałam się po klasie pomagając każdemu indywidualnie, lubiłam z uczniami porozmawiać. Pytałam dlaczego dana osoba nie pracuje, co się dzieje, że nie skupia się na lekcji. Interesowałam się, kim chcieliby być w przyszłości. Klasę pytałam czego oczekują po zajęciach, co mogę zmienić, by ich zainteresować.
Tu pojawia się też ważny aspekt - relacje z uczniami. To czasem tak działa: lubię panią od angielskiego - lubię angielski. Empatyczny, zaangażowany nauczyciel przyciąga ucznia i zachęca do nauki.
Jakie Wy macie sposoby na zainteresowanie ucznia tematem lekcji? Stosujecie pytanie "po co Ci się to przyda"?
Życzę Wam zdrowia w tym wyjątkowym roku szkolnym!
Daria Maria Ziętek
Żródła:
Komentarze
Prześlij komentarz